
Niektórzy twierdzą że zbyt dużo narzekam na sprzęt elektroniczny. A już szczególnie na jakość wykonania. No ale jak tu nie narzekać gdy laptop rzekomo do profesjonalnych zastosowań rozpada się i kruszy w dłoni…
Pewnego wieczoru zamykam matrycę, kładę się spać. Rano wstaje, otwieram matryce a tu niespodzianka! Ekran lata jak plastikowa osłona progu w Golfie 2 przy 100km/h!
W złości i niedowierzaniu, rozebrałem problematycznego ThinkPad’a i okazało się że pękł tytanowy zawias. Zniszczyłem niezniszczalne! Zobaczcie sami.